wtorek, 30 grudnia 2014

NOWOCZESNY ŚWIAT vol. 2

Wczoraj było o spierdoleniu świata, o tym jaki on jest zły, brzydki i nieładny. Było o świadomości nastolatków, o buncie dzieci, podejściu do kościoła, dzisiejszych gwiazdkach. Dziś będzie kontynuacja, bo w jednym poście ciężko wyczerpać taki obszerny temat. Na starcie chciałem pozdrowić Karola, pomysłodawcę tego co będzie dziś i Olę, bo jest, bez powodu.

Często słyszymy od rodziców jak to za ich czasów było fajnie, kiedy nie było komputerów, kiedy cały czas spędzało się na dworze. Często pewnie śmiejemy się z tego co nam mówią, uważamy, że to głupoty i, że bez komputerów byłoby nudno. Pewnie byłoby, ale zastanówmy się. Czy komputery nie opanowały już naszej osoby? Przeciętna gra na konsolę kosztuje 200 złotych, na komputer około 150. Oczywiście na komputerze istnieją torrenty, ale nie każda gra jest tak samo dobra bez opcji online. Na konsoli nie ma takiej możliwości. Przeciętny gracz rocznie kupi około pięciu gier, czyli wyda na konsoli 1000 złotych, na komputerze 600 zł. Pieniądze ogromne, które możemy przeznaczyć na zupełnie inne rzeczy. Ale to tylko prosty przykład, taki może lekko statystyczny, który nie odzwierciedla odpowiednio sytuacji.

Kiedy miałem 7-8 lat wychodziłem z domu nawet nie zawsze do kolegów i robiłem co się dało, grałem sam ze sobą w piłkę, grzebałem w piasku, bawiłem się z psem, grzebałem w ziemi kiedy mama robiła coś w ogrodzie, szukałem żab. Wszystko co się wtedy dało. Co dziś robi moja 6-letnia siostra? 70% czasu spędza przed komputerem oglądając po raz 15 któryś z odcinków kretyńskiej bajki jak Odlotowe Agentki czy Świat Małej Księżniczki.

Kiedyś bajki naprawdę były ciekawe, oglądało się Świat Według Ludwiczka, który może wtedy nie był odpowiednio przeze mnie rozumiany, ale miło wrócić teraz do tej bajki rozumiejąc już wszystko. Bajki stanowiły dla nas podstawy życia, uczyły zabaw, wzajemnej pomocy, nie były agresywne jak dzisiaj, główny bohater nie latał na delfinie. Chociaż bajka, która nazywa się bodaj 'Wodogrzmoty Małe' jest idiotyczna to szczytem debilizmu jest Monster High i chyba nic nigdy już tego nie przebije. Bo jak inaczej można nazwać szkołę w, której uczą się jakieś, naprawdę nie wiem jak to nazwać, ale coś tam z potworami i jeszcze rozumiem, niech nadają to po 22. Oni to pokazują jako bajkę skierowaną do dzieci, a potem dziwimy się, że rośnie agresja wśród małych dzieci i dochodzi do wypadków.

Skoro przy telewizji. Rzecz, którą sam kiedyś się interesowałem, choć dziś sam nie wiem jak. Wrestling, kurwa wrestling. Serial, który jest lirycznie mniej więcej na poziomie brazylijskiej telenoweli, a jarał się tym każdy, każdy próbował robić tricki Reya Misterio, każdy chciał robić RKO, a że ktoś tam sobie coś rozwalił to inna sprawa. Ale to była zabawa, tym się interesowaliśmy, w to się bawiliśmy w szkole. To było głupie, nic nas nie uczyło, ale jednak każdy to lubił i każdego przyciągało przed extreme sports o 18.

A wychodzenie na boisko? Kiedyś szło się na boisko i prosiło starszych czy można pograć, jeśli byłeś lepszy to mogłeś, jeśli nie to bez starszego brata nie miałeś na co liczyć. Wtedy na boisko chodziło nas 10, 12. Dzisiaj naprawdę ciężko zebrać 8 osób, a kiedy już uda się to zrobić to zawsze to są Ci 'starsi' których kiedyś pytałem czy mogę grać. Ludzie w moim wieku nie ruszają dupy z domu, nie wiem dlaczego, nie chce im się, boją się czegoś? Nie wnikam, bo wsiąknę, ale uważam to za coś naprawdę chorego.

Nie jestem człowiekiem, który jest przeciwnikiem komputera, przypuszczam, że nie mając komputera byłoby mi źle, ale wiem kiedy przestać, wiem, że poza komputerem także jest życie, niektórzy niestety o tym zapomnieli i to boli.

Świat idzie w takim kierunku, że za 20 lat czterolatkowie będą mieli iphone'y, a ten kto nie będzie miał najnowszego play-station albo xboxa będzie frajerem, oh wait. W sumie to już doszliśmy do tego etapu. Marnowanie czasu na komputer jest złą rzeczą, sam to robię, ale staram się wykorzystywać świat, który mi pozostał wśród przyjaciół, tych prawdziwych, nie tych, którzy mają nicki i imiona przywoływacza.

Na koniec chciałem jeszcze podziękować wam za:


To niesamowite, że aż tak wiele razy ktoś odwiedził mojego bloga, jaram się w opór i obiecuję progres w moich postach, a także zachowanie wysokiej częstotliwości update'ów jeśli ktoś ma jakiekolwiek propozycje dot. bloga to proszę o informowanie mnie, bo powtórzę się. Ten blog jest i zawsze będzie dla was!

:v








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz