Jutro będę się tym martwił. Dzisiaj chciałem podziękować wszystkim, którzy to czytali i czytają, którzy będą to czytać. Dziękuję Justynie, która katowała mnie do pisania, dziękuję Uli, która propsowała to co było pisane i kazała robić to dalej, Patrycji, która czyta i wiem, że będzie dopóki to będzie dało się czytać, Kindze, która naprawdę daje motywację do działania, wszystkim kolegom, którzy no, nie oszukujmy się, trochę z tego lali, może bardziej niż trochę, ale chyba też troszkę szanowali to co ja piszę. Dziękuje Kubie, który jest Judaszem, ale czyta i chce tego więcej.
Ten blog może nie osiągnie szczytów, nigdy nie będzie blogiem roku, nigdy nie wybiję się ponad szarość i skończy z jakimiś dziesięcioma tysiącami wyświetleń, może i tak będzie, ale dopóki będę miał ludzi, którzy chcą tego to ten blog będzie pisany tak długo aż nie dowiem się, że każdy już o nim zapomniał i nikt nie chcę czytać tego co ja piszę.
Dzisiaj mam pierwszy z owoców mojej pracy, bo nazwijmy to pracą, napisanie 26 postów nie zawsze było czymś łatwym, choć wszystkie były pisane z własnej woli i żaden na pewno nie zajął mi więcej niż dwadzieścia minut, ale dzisiaj nic co było złe nie jest ważne, bo dzisiaj pękło pięć tysięcy odsłon i tylko to się liczy.
Dziękuję. :v
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz